środa, 8 lipca 2020

LEGENDARNE WALKI CZ.6: MUHAMMAD ALI - GEORGE FOREMAN




LEGENDARNE WALKI CZ.6: MUHAMMAD ALI - GEORGE FOREMAN

30 października 1974 roku w stolicy Zairu – Kinszasie odbył się pojedynek na szczycie wagi ciężkiej opisywany jako “The Rumble In The Jungle” pomiędzy niepokonanym Georgem Foremanem i challengerem Muhammadem Ali – byłym mistrzem.

Przed pojedynkiem Ali był “underdogiem”, bukmacherzy stawiali na Foremana w stosunku 1-4.
60 tysięczny tłum na stadionie zobaczył jednak sensację, bo to Ali zwyciężył, nokautując Foremana pod koniec ósmej rundy.

Don King, chcąc zorganizować pojedynek na szczycie na który czekał cały bokserski świat, przygotował dla każdego pięściarza osobne kontrakty. Zapewnił każdemu z nich 5 milionów dolarów, co na ówczesne czasy było niewyobrażalną sumą. Aby wywiązać się z zapewnień finansowych, King skorzystał z pomocy dyktatora Zairu, Mobutu Sese Seko.
Oboje spędzili większość przygotowań do walki w Zairze, aklimatyzując się do tropikalnego klimatu Afryki. Początkowo walka planowana była na 25 września, lecz z powodu rozcięcia pod prawym okiem Foremana podczas sparingu, została przesunięta na październik.

Znany ze swojej szybkości i nieuchwytności Ali zaczął w swoim stylu – od początkowego gongu zaczął świetnie pracować na nogach i wyprzedzał Foremana, kilka razy lokując prawy prosty na jego szczęce. Foreman próbował skrócić dystans, gdzie czułby się dużo lepiej, lecz Ali mu na to nie pozwalał, trafiając kolejnymi prostymi. Foreman kilka razy trafił Alego, lecz pod koniec rundy znów zaznaczyła się przewaga Muhammada.

Drugą rundę Ali w większości spędził przy linach, ale jak później przyznał taki był plan taktyczny na Foremana. Ali przyjął kilka uderzeń, ale bardzo ładnie kontrował ciosy przeciwnika, które bardzo często były wyrzucane w “powietrze”.

Piękna kombinacja lewy-prawy Alego na początek trzeciego starcia i przejście pod liny. Ali konsekwentnie realizował wcześniej założony plan, który zaczynał przynosić widoczne korzyści. Foreman był coraz bardziej sfrustrowany, podczas gdy przyjmował kolejne ciosy od Alego. Publiczność zaczęła skandować “Ali boma ye!”, co oznacza: “Ali zabij go!”.
Ali czuł się coraz pewniej widząc, że ciosy Foremana nie robią na nim dużego wrażenia. Był coraz bardziej rozluźniony i coraz częściej doprowadzał do głowy rywala kombinacje ciosów.

Piątą rundę Foreman zaczął nieco agresywniej, szukając sposobu na niewygodny boks Alego. Widać było oznaki zmęczenia u Alego, który prawie całe starcie spędził amortyzując ciosy stojąc przy linach i chowając się za podwójną gardą. Runda zdecydowanie dla Foremana, choć znów dużo ciosów nie doszło celu. Koniec rundy to szaleńczy atak Alego, który kilka razy trafił bardzo mocną kombinacją lewy-prawy.

Kapitalna praca lewym prostym Muhammada na początku szóstego starcia znów wyprowadziła z rytmu Georga, który miał problem ze skróceniem dystansu. W drugiej części rundy pojedynek znowu wrócił pod liny, a Foreman coraz częściej wpadał w Alego bez ciosów, sam jednocześnie je przyjmując.

7 runda nieco spokojniejsza z obu stron, lecz znów to Ali doprowadził do głowy Foremana więcej ciosów. Foreman kompletnie bez pomysłu na dalszą część pojedynku.

Starcie numer 8 to popis Muhammada Alego. Początek rundy i kilka świetnych prawych, kapitalne przepuszczenia. Foreman ciągle próbujący swoich sił w półdystansie, pod koniec starcia został trafiony podwójną kombinacją lewy-prawy, po której padł na deski i już z nich nie wstał.

Muhammad Ali pokazał kunszt boksu, dostosowując swój styl do przebiegu pojedynku. Zobaczył, że opieranie się na linach przynosi efekt, Foreman pudłował mnóstwo ciosów, a Ali w pełni kontrolował pojedynek.

Sam pojedynek przyniósł ogromne zyski i wielką oglądalność – ponad miliard widzów na całym świecie – 1/4 populacji świata w tamtym okresie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz